Kolejny Rajd Rodzinny im. Emilii Nowak Lewińskiej Podstawówki
Po raz kolejny, tradycyjnie wspięliśmy się na szczyt Ślęży. Tak jak ubiegłego roku, ze względu na wcześniej niesprzyjającą pogodę wyruszyliśmy dopiero 24 maja. W Lewinie podczas zbiórki przywitała nas mżawka. Jednak wszechobecny internet ma swoje plusy. Uczestnicy rajdu już wcześniej sprawdzili jaka pogoda ma być na Ślęży. Ma nie padać, a to poprawia wszystkim humor i wyruszamy w drogę. Po blisko dwugodzinnej jeździe autokarem, ponad 50 osób staje u stóp Ślęży.
Wędrówkę rozpoczęliśmy od Przełęczy Tąpadła. Żółtym szlakiem mozolnie wspinaliśmy się na górę. Już po kilkudziesięciu metrach zaczęliśmy się rozbierać - jednak nie ze względu na rosnącą gwałtownie temperaturę niestety, ale z gorąca , z wysiłku. I jak zwykle: im młodsze dzieci, tym szybciej zdobyły szczyt. Gdy dotarliśmy na górę, tu zaskoczenie. Dziś właśnie odbywa się 22 bieg na Ślężę. Mnóstwo uczestników starszych i młodszych. Strach, żeby się nie pogubić. Na szczycie jak co roku spotkaliśmy pana Marka Nowaka-męża śp. pani Emilii- prekursorki rajdu na Ślężę- który polecił nam wejście do podziemi i na wieżę ślężańskiego kościoła. Z zaskoczeniem podziwialiśmy pięknie wyremontowany wewnątrz kościół, oraz panoramę gór widoczną z wieży. Okazało się, że nie tak dawno, bo 1 maja tego roku odbyła się wielka uroczystość - podczas Mszy Świętej pod przewodnictwem arcybiskupa Józefa Kupnego świątynia została powtórnie konsekrowana i poświęcona.
W schronisku turystycznym : kawa, herbata, lody. Jeszcze tylko zakup pamiątek, grupowe zdjęcie „do albumu”- i schodzimy. Po półtoragodzinnym marszu znowu stanęliśmy u stóp Ślęży – tym razem z drugiej strony góry, w Sobótce. Zmęczeni, ale uśmiechnięci i zadowoleni wsiadamy do autokarów i… nie, nie – to nie koniec naszego rajdu. Wracając zajechaliśmy jeszcze do Ślęzy na Bielanach Wrocławskich, gdzie zwiedziliśmy parkowo-pałacowy kompleks Zamek Topacz z Muzeum Motoryzacji. A w nim: unikalne w skali kraju polskie pojazdy przedwojenne, z czasów PRL, motocykle, motorowery, kolekcję aut Bentley i Rolls Royce z lat 1933-2005,Forda T, Jaguara i wiele innych. Było na co popatrzeć.
Teraz dopiero - syci wrażeń , mogliśmy wrócić do Lewina. Tradycji stało się zadość.
Joanna Taratuta, Urszula Kowalska
Wersja XML